Odcinek Czwarty
w którym wykańczamy drogę do wioski
Spotkaliśmy się wieczorem na balkonie widokowym domku w drzewie. Z oddali podziwialiśmy rozmaite drzewa, których sadzonki Ania znalazła na pustyni, po czym poszliśmy sprawdzić, jak działają nasze maszyny. Potem poszliśmy do magazynu (w którym zrobił się niesamowity bałagan i nic nie mogliśmy znaleźć), a z niego drabiną w dół do hali, w której Ania położyła nową, świecącą posadzkę z dyń.
Wydostaliśmy się na parter i wyszliśmy z domku, wcześniej wziąwszy kolorowe drewna i schody potrzebne do budowy naszej drogi do wioski. Jeszcze tylko szybko sprawdziliśmy, jak się ma nasze złoże ropy i... zdecydowaliśmy się pójść spać, bo nie uśmiechała nam się praca w nocy (i w deszczu!).
W końcu weszliśmy do rowu, który już wcześniej wykopaliśmy i zaczęliśmy stawiać w nim klocki (kolorowe drewniane!). Cała procedura była lekko chaotyczna i, na pozór, zupełnie losowa, ale efekt - gotowa droga z jednolitego drewna, przetykana "płytkami" w odcieniach różu i fioletu - wspaniały!
Po budowie poszliśmy do wioski, którą Ania ma w zamiarze rozbudować, żeby wieśniakom żyło się lepiej. Gdy tylko podeszliśmy do domu pszczelarza, dziabnęły nas jakieś pszczoła (co prawie nas zabiło!) i przez całą drogę powrotną jęczeliśmy z bólu.
Na koniec porąbaliśmy trochę drewna i sprawdziliśmy, czy wszystko jest na miejscu. Nasz świat rozwija się coraz bardziej...
w którym wykańczamy drogę do wioski
Spotkaliśmy się wieczorem na balkonie widokowym domku w drzewie. Z oddali podziwialiśmy rozmaite drzewa, których sadzonki Ania znalazła na pustyni, po czym poszliśmy sprawdzić, jak działają nasze maszyny. Potem poszliśmy do magazynu (w którym zrobił się niesamowity bałagan i nic nie mogliśmy znaleźć), a z niego drabiną w dół do hali, w której Ania położyła nową, świecącą posadzkę z dyń.
Wydostaliśmy się na parter i wyszliśmy z domku, wcześniej wziąwszy kolorowe drewna i schody potrzebne do budowy naszej drogi do wioski. Jeszcze tylko szybko sprawdziliśmy, jak się ma nasze złoże ropy i... zdecydowaliśmy się pójść spać, bo nie uśmiechała nam się praca w nocy (i w deszczu!).
W końcu weszliśmy do rowu, który już wcześniej wykopaliśmy i zaczęliśmy stawiać w nim klocki (kolorowe drewniane!). Cała procedura była lekko chaotyczna i, na pozór, zupełnie losowa, ale efekt - gotowa droga z jednolitego drewna, przetykana "płytkami" w odcieniach różu i fioletu - wspaniały!
Po budowie poszliśmy do wioski, którą Ania ma w zamiarze rozbudować, żeby wieśniakom żyło się lepiej. Gdy tylko podeszliśmy do domu pszczelarza, dziabnęły nas jakieś pszczoła (co prawie nas zabiło!) i przez całą drogę powrotną jęczeliśmy z bólu.
Na koniec porąbaliśmy trochę drewna i sprawdziliśmy, czy wszystko jest na miejscu. Nasz świat rozwija się coraz bardziej...
zobacz ten odcinek
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz