Odcinek Siódmy
w którym zwiedzamy "głębiny" i Nether
Spotkaliśmy się przy naszych maszynach na piętrze (chcieliśmy jakoś ulepszyć macerator), po czym zeszliśmy niżej i Ania pokazała nam zbiorniki pełne benzyny i lawy wyssanej z jeziorek, które niedawno zwiedzaliśmy. Benzynę zrobiliśmy z ropy, którą znaleźliśmy kilka spotkań temu. Nic się nie marnuje.
Zeszliśmy jeszcze trochę, do miejsca, gdzie były jeziorka lawy. Właśnie, były. Pozostały po nich głębokie dziury pełne surowców i kilka jeszcze niewyssanych kałuż. Kto by pomyślał, że tego mogło być aż tyle...
Wyszliśmy na dwór w środku nocy i, odziani w nasze akwalungi, wyruszyliśmy po perłę kresu, potrzebną do stworzenia maszyny skupującej. Świtało już, kiedy bez większego przygotowania weszliśmy do wody i przepłynęliśmy na bagna, gdzie już wcześniej Ania wypatrzyła interesującą nas zdobycz.
Po wykopaniu perły wróciliśmy do domu i od razu zabraliśmy się do zbierania materiałów potrzebnych do zrobienia maszyny. Postawiliśmy ją ze wszystkimi innymi na piętrze i - sprawdziwszy wcześniej zawrotną cenę diamentów - zaczęliśmy sprzedawać nasze ziarna kakao. Szybko zarobiliśmy odpowiednią sumę 4800 złota i kupiliśmy sobie diamencik. A nawet dwa.
w którym zwiedzamy "głębiny" i Nether
Spotkaliśmy się przy naszych maszynach na piętrze (chcieliśmy jakoś ulepszyć macerator), po czym zeszliśmy niżej i Ania pokazała nam zbiorniki pełne benzyny i lawy wyssanej z jeziorek, które niedawno zwiedzaliśmy. Benzynę zrobiliśmy z ropy, którą znaleźliśmy kilka spotkań temu. Nic się nie marnuje.
Zeszliśmy jeszcze trochę, do miejsca, gdzie były jeziorka lawy. Właśnie, były. Pozostały po nich głębokie dziury pełne surowców i kilka jeszcze niewyssanych kałuż. Kto by pomyślał, że tego mogło być aż tyle...
Wyszliśmy na dwór w środku nocy i, odziani w nasze akwalungi, wyruszyliśmy po perłę kresu, potrzebną do stworzenia maszyny skupującej. Świtało już, kiedy bez większego przygotowania weszliśmy do wody i przepłynęliśmy na bagna, gdzie już wcześniej Ania wypatrzyła interesującą nas zdobycz.
Po wykopaniu perły wróciliśmy do domu i od razu zabraliśmy się do zbierania materiałów potrzebnych do zrobienia maszyny. Postawiliśmy ją ze wszystkimi innymi na piętrze i - sprawdziwszy wcześniej zawrotną cenę diamentów - zaczęliśmy sprzedawać nasze ziarna kakao. Szybko zarobiliśmy odpowiednią sumę 4800 złota i kupiliśmy sobie diamencik. A nawet dwa.
Potem postanowiliśmy wybrać się do Netheru. Po przejściu przez portal okazało się że jest tam... ciemno. Dookoła niby paliło się kilka ognisk i spływały kaskady lawy, ale i tak nie widzieliśmy dokładnie gruntu pod naszymi stopami. Oznaczyliśmy nasz portal i przeszliśmy się kawałek, po drodze zbierając kilka oryginalnych surowców. Po chwili napotkaliśmy kilka malutkich wcale-nie-zombie-świnek! Były takie urocze (dopóki ich nie zabiliśmy).
Obok było jeszcze kilka niebieskich grzybków i... piasek, który nas pobił, w trakcie gdy nie-zombie-świnki (zwane impami) wspinały się wesoło po lawie. Hm, te grzybki chyba wydzielały jakieś halucynogenne opary...
zobacz ten odcinek
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz