niedziela, 27 lipca 2014

#48 Łódka - kiepski środek transportu ;)

Odcinek Czterdziesty Ósmy
w którym "bawimy się" nad morzem

Tym razem spotkaliśmy się... nad morzem, gdzie ostatnio rozbiliśmy obozowisko. Okazało się, że od naszego ostatniego spotkania Ania siedziała nad wodą i wypoczywała... ale należało jej się po kopaniu tych wszystkich tuneli i wędrówkach pieszych!

Zaczęliśmy więc eksplorację zatoki od wybudowania łódki (z racji, że nie ufamy zbytnio naszym zdolnościom budowania łodzi założyliśmy na wszelki wypadek akwalungi). Wypłynęliśmy przed siebie, prosto w otwarte morze... i wielkie drzewo? DWA wielkie drzewa!? Może zrobimy z nich naturalne latarnie morskie!

Wróciliśmy do łódki i postanowiliśmy popłynąć dalej (wciąż nie wierzyliśmy, że jesteśmy w otwartym zbiorniku wodnym, ale może przynajmniej jakaś cieśnina do morza by się znalazła), w głąb naszej laguny. Na dnie co chwilę spotykaliśmy perły... bogata zatoczka nam się trafiła!

Wyskoczyliśmy z łodzi i wróciliśmy wpław do obozu, gdzie zaczęliśmy planować budowę nowych obiektów nadmorskich. Bez zbędnych ceregieli zebraliśmy potrzebne materiały i poszliśmy postawić... coś, co z zapadnięciem nocy wyglądało jak lewitujący taras nad brzegiem.

Po szybkim przespaniu się wróciliśmy do pracy (i wybiliśmy kilka szkieletorów, które koniecznie chciały obejrzeć nowe miejsce). Z kolejnym zmierzchem dom przypominał już trochę bardziej budynek mieszkalny... ze zmęczenia śniły nam się świnie chodzące po niewykończonym mieszkaniu.

Na koniec Ania stwierdziła, że nie podoba jej się widok z tarasu i trzeba będzie trochę przesunąć nowy dom...

zobacz ten odcinek

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz